Nasi przodkowie traktowali srebro nie tylko jako lekarstwo na wszelkie choroby, ale także ochronę przed złymi duchami. Srebrne amulety do tej pory są popularne, jednak metal ten ma bardziej praktyczne zastosowanie.
Czy srebrne łyżeczki i monety faktycznie posiadają cudownie właściwości oczyszczania wody? Niestety jest to mit, ponieważ srebrna łyżeczka ma taki sam wpływ na wodę jak np. łyżeczka ze stali lub jakakolwiek inna.
Trochę historii
Zwolennicy „srebrnej wody” lubią wspominać, że nawet wojska Aleksandra Wielkiego używały tylko srebrnych naczyń, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się infekcji. Otóż np. w średniowieczu wierzono, że srebrna łyżeczka w ustach uratuje przed zarazą – stąd pochodzi według jednej z teorii angielskie wyrażenie „urodzić się ze srebrną łyżeczką w ustach” (to be born with a silver spoon in a mouth). Ze świeższych faktów można przytoczyć z kolei ciekawostkę o azotanie srebra, który do połowy XX wieku był używany jako uniwersalny antybiotyk – jednak nie z powodu tego, że tak dobrze pomagał, lecz dlatego, że nie było innych.
Metaliczne srebro jest materiałem obojętnym, który nie wchodzi w żadne reakcje z wodą, dlatego antybakteryjne działanie srebrnych łyżeczek, kolczyków i innych przedmiotów zanurzonych w wodzie jest zerowe. Z pewnością wiara w srebrne amulety nie zaszkodzi, ale należy to traktować jako bezużyteczny rytuał.
Srebrna woda i jej konsekwencje
Inaczej jest ze srebrem w formie jonowej. Jony srebra naprawdę mają właściwości bakteriobójcze, ale działają na wszystko: zarówno na bakterie, jak i na komórki organizmu. Jony wbudowują się w strukturę komórki, co prowadzi do zakłócenia jej funkcji i późniejszej śmierci. Dlatego srebro jest nie tylko środkiem bakteriobójczym, ale także ksenobiotykiem, czyli trucizną dla wszelkich żywych komórek. Metoda dezynfekcji chemicznej wody jonami metali nazywana jest efektem oligodynamicznym. Ta metoda działa, ale haczyk polega na tym, że do jej skuteczności wymagane są wysokie stężenia jonów, a picie takiej „wysokonasyconej” wody jest niebezpieczne. Z tego powodu metoda nie jest szeroko rozpowszechniona w uzdatnianiu wody.
Światowa Organizacja Zdrowia dopuszcza w wodzie pitnej 100 ug/l srebra.
Srebro należy do metali ciężkich, łatwo odkłada się w organizmie i nie jest z niego w żaden sposób usuwane – taka sytuacja jest szczególnie niebezpieczna dla dzieci. Argyrosis to choroba skóry, wynikająca z długotrwałego kontaktu ze związkami srebra. Charakteryzuje się przede wszystkim nieodwracalnym, niebieskim przebarwieniem skóry.
Srebro dostaje się do wody wodociągowej w wyniku działalności człowieka i obiegu wody: wysypiska śmieci i kanalizacje niestety mają w tym swój udział. Możliwe jest również wypłukanie z naturalnych osadów, ale jest to raczej wyjątek: osadów nie odnajdujemy na każdym kroku. Są też zbiorniki wodne z dużą zawartością srebra np. indyjska rzeka Ganges. Ludzie chętnie wierzą w świętość i lecznicze właściwości jej wód. Nie zapominajmy jednak, że m.in. Ganges jest uważany za najbrudniejszą rzekę świata i nadal słynie nie jako źródło srebra, ale jako źródło czerwonki i tyfusu.
Jak AQUAPHOR zaprzyjaźnił się ze srebrem?
Kiedy jony srebra wchodzą w interakcję z węglem, zamieniają się w metal - bezużyteczny do dezynfekcji. Srebro w formie jonowej, jak już pisaliśmy, jest niebezpieczne, gdy dostanie się do naszego organizmu. Należy uważać, aby jony nie opuściły sorbentu do uzdatniania wody, ale jednocześnie nadal ją oczyszczały.
Dlatego specjaliści firmy AQUAPHOR nie srebrzą węgla aktywnego, lecz wszczepiają srebro we włókna AQUALEN™, które znajdują się w każdym filtrze sorpcyjnym firmy. Jest tzw. wymiennikiem jonowym: wiąże jony metali ciężkich, zastępując je jonami sodu. Oznacza to, że srebro również pozostaje związane i nie przechodzi do swobodnego przepływu wody.
Nie używaj srebrnych naczyń do uzdatniania wody. Postaw na jakość i zdrowie, wybierając odpowiedni model filtra. Srebrną monetę lepiej wrzucić do fontanny i pomyśleć życzenie, żeby się spełniło :)