Braki wody pojawiły się już zeszłej jesieni, kiedy zdarzało się, że wody nie było przez większość dnia. Sytuacja uległa poprawie wraz z przyjściem wiosennych roztopów, ale w połowie roku wody znowu przestało wystarczać. Problem dotyczy mieszkańców kliku miejscowości w województwie małopolskim, którzy pomimo regularnie wnoszonych opłat za wodę, wody w kranie nie mają. Do Harbutowic woda dostarczana jest przez Zakład Gospodarki Komunalnej beczkowozami. Sołtyska wsi Bożena Horwat, stwierdziła, że beczkowóz jest w obecnej sytuacji wybawieniem, gdyż nie wie jak bez tych dostaw mieszkańcy by sobie poradzili. Wszystkie miejscowości gminy, poza górną częścią Sułkowic, gdzie dostarczana jest woda z ujęcia Gościbia, korzystają z wody z myślenickiego MZWiK. „- Wspieramy się wodą z Myślenic i dopóki nie nastąpią przyzwoite opady, to się nie zmieni - mówi Witold Magiera, prezes ZGK w Sułkowicach”. Gmina ta dysponuje dziś dwoma połączeniami z siecią wodociągową MZWiK - w Krzywaczce (od strony Głogoczowa) i w Rudniku (od strony Jawornika), które zdaniem prezesa ZGK nie były budowane po to, by zaopatrzać w wodę tak dużą ilość domostw i gospodarstw. Stąd też ilości, które są przesyłane nie są w stanie utrzymać ciśnienia wody na stałym poziomie. Stale wykorzystywane są dwa zbiorniki: w Krzywaczce i w Rudniku, które są regularnie napełniane w godzinach nocnych. W tym celu w tym czasie nie dostarczana jest woda dla mieszkańców dotkniętych problemem miejscowości. Witold Magiera przyznał, że to, na jak długo wystarczy wody z napełnionego zbiornika zależy od rozbioru i zwykle szybciej się ona kończy w soboty i niedziele.
Skąd brać wodę?Problem braku wody mieszkańcy gminy Sułkowice chcieliby rozwiązać, posiłkując się przesyłem wody z innej okolicznej gminy. Najprostszym i na dzień dzisiejszy jedynym możliwym rozwiązaniem jest pobieranie wody z gminy Myślenice, gdyż np. przesył z Dobczyc wymaga budowy kilkunasto kilometrowej magistrali, biegnącej dodatkowo po terenie innej gminy. Z kolei leżąca poniżej Sułkowic Skawina wymaga pompowania wody, a sąsiadujące Lanckorona sama cierpi z powodu braków tego nieodzownego do życia płynu. Zmuszona do znalezienia alternatywnego zasilania z Myślenic gmina Sułkowice niedługo ma się połączyć się z myślenickim wodociągiem w Jasienicy, skąd przesył ma być większy, bo wodociąg jest nowy i przystosowany do wykonywania takiej pracy. Prezes ZGK optymistycznie prognozuje spięcie rurociągów w pierwszej połowie przyszłego roku. Z kranów w Lubni popłynęła już woda
Na brak wody w Lubni skarżyło się ok.100 gospodarstw i dwie szkoły, ale potrzebna woda została już dostarczona do zbiornika i to ustabilizowało sytuację. „Mają ją domy jak i szkoły, już nie tylko na najniższych kondygnacjach, ale na wszystkich - mówił (…) wójt Lubnia Kazimierz Szczepaniec”, wyrażając przy tym nadzieję na szybkie pojawienie się deszczu. Wójt zaapelował do mieszkańców o racjonalne gospodarowanie wodą i nie używanie wody przeznaczonej do spożycia do podlewania ogródków czy mycia samochodów.
Raba ciągle płytkaStan wody na rzece Raba w Stróży w drugiej połowie września wynosił nieco ponad 30cm, a przepływ wody 1,61 m sześc./sek. Wprawdzie pojawiły się już opady, ale aby mówić o jakiejkolwiek poprawie woda musiałby się podnieść o ok. pół metra.
Na podstawie artykułu „Potrzebny rzęsisty deszcz, albo więcej wody z Myślenic” K. Hołuj opublikowanego 19 września 2012 w „Dzienniku Polskim” www.dziennikpolski24.pl